Gdyby każdy debiut prezentował tak wysoki poziom jak książka Ewy Hatały, świat literacki zyskałby naprawdę wiele. Oczywiście, warto kierować się zasadą, że debiuty należy traktować z pewną dozą wyrozumiałości, przymykając oko na niedociągnięcia, jednak na palcach u jednej ręki mogę policzyć książki, które od pierwszych stron tak wciągają – mimo że ich autorzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie literatury.
Ewa zachwyca zarówno stylem, jak i pomysłem już od początku swojej opowieści. Czytelnik zostaje „trafiony” humorem, ironią i sarkazmem, które rządzą przez całą powieść. „Wszystko będzie dobrze, Rysiu” to komedia kryminalna, jednak pod tą warstwą kryje się opowieść o niezwykle skomplikowanych relacjach rodzinnych, czyniąc ten debiut wyjątkowo intrygującym. Autorka serwuje również świetne wyczucie języka (którego trochę jej zazdrościłam podczas lektury), umiejętnie kreśląc tym samym portret nietuzinkowej rodziny.
Tytułowy Rysiu to wnuk, syn i potomek ekscentrycznych przodków – ojca, dziadka i jeszcze bardziej zaskakującej babci. Rodzina doświadczyła pożaru, którego okoliczności do dziś pozostają niejasne, obrastając w lokalne legendy, natomiast mieszkańcy miasteczka chętnie wypychają bohaterów poza margines społeczny. Rodzina często daje im ku temu powody swoim dość nietypowym zachowaniem. Wszystko staje na głowie, gdy do miejscowości sprowadza się nowa barmanka – w rodzinę wstępuje nowy duch, pojawia się iskierka sensu życia i walki o lepszą codzienność. Sytuacja jednak dramatycznie się komplikuje, gdy jedna z postaci ginie… Proste z pozoru życie tej rodziny ląduje jeszcze mocniej na świeczniku, a społeczność miasteczka bezlitośnie pogłębia ich izolację.

Ewa Hatała oddaje w ręce czytelnika opowieść o rodzinie, osadzoną w konwencji zabawnej powieści kryminalnej. Co istotne, nie tylko fabuła nadaje tej historii wyjątkowy charakter – największą siłą książki są błyskotliwe dialogi i inteligentne poczucie humoru. Tym samym autorka nie traktuje czytelnika jak odbiorcy bez wyobraźni – z wdziękiem bawi się ironią i sugestiami ukrytymi między słowami, wierząc w to, że złakniony wrażeń pasjonat literatury podąży w narzuconym tempie za historią.
Znając kulisy wydania tej książki, tym bardziej żałuję, że nie została ona należycie doceniona, ponieważ to dopracowany, przemyślany debiut – świeży, oryginalny, ze świetnym pomysłem i dopracowaną warstwą językową. Hatała pisze tak dobrze, że można odnieść wrażenie, iż ma już spore doświadczenie na gruncie literackim. Mocno trzymam za nią kciuki i z przyjemnością będę śledzić dalsze literackie poczynania autorki. A powiedzieć, że „drzemie w niej potencjał”, to za mało – ona właśnie go w pełni ujawniła. Mam dobre przeczucie, że to dopiero początek.
„Wszystko będzie dobrze, Rysiu”
Ewa Hatała
Wszystko będzie dobrze Rysiu recenzja, Ewa Hatała książka, debiut literacki recenzja, komedia kryminalna książka, książka o rodzinie recenzja, recenzja polskiego debiutu, polska komedia kryminalna, powieść o relacjach rodzinnych, najlepsze debiuty literackie, recenzja książki 2025, książki warte przeczytania 2025, recenzja powieści obyczajowej, książki o rodzinnych tajemnicach, książka o rodzinie i humorze, debiut literacki opinia
#WszystkoBędzieDobrzeRysiu #EwaHatała #DebiutLiteracki #KomediaKryminalna #KsiążkoweDebiuty #PolskaAutorka #RecenzjaKsiążki #CzytamPolskichAutorów #KsiążkaORodzinie #BookReview #BookstagramPolska #CzytamBoLubię #NowościKsiążkowe #Książkoholik #PolecamKsiążkę