„Duch Wikarego. Biuro do spraw tajemnych. Tom 2”

Dokładnie rok temu czytałam pierwszą część „Biura do spraw tajemnych”. Czy kontynuacja losów Verne, w tym pościg za sławetnym Wikarym okazały się inspirujące, skuteczne i odkrywcze? Sprawdźmy.

Valentin w zakresie biura do spraw tajemnych zyskuje nowego pracownika, choć samo biuro zdaje się być tym zesłanym na banicję. Gdy w jego skromne zawodowe progi zagląda Madame d’Orval, bohater podejmuje śledztwo nad działaniami tajemniczego hochsztaplera. Tenże jegomość omamił męża kobiety wizją nawiązania kontaktu z zaświatami. Gdy na pierwszy plan wysuwa się trudna do wyjaśnienia postać zjawy, a wszelkie okoliczności są z naukowego punktu widzenia trudne do wyjaśnienia, zarówno czytelnik, jak i bohater wraz ze swoim towarzyszem stają przed wizją akceptacji zjawisk nadprzyrodzonych. Lecz nie takie rzeczy wyjaśniał już Verne. Inną ścieżką jest natomiast przeszłość ciągnąca się za bohaterem, jak i współczesne wydarzenia, którym przewodzi wyzwolenie kobiet, pierwsze feministyczne ruchy oraz uczucie, przed którym mocno broni się bohater. Ta mieszanka sprawia, że w powieści Fouassier’a nieustannie coś się dzieje. Giną bez skrupułów ludzie, prym wiedzie bieda, głód i dostosowując się słownikowo do charakteru powieści „niecne uczynki”. 

„Dom Wikarego” to nie tylko brudny, śmierdzący, mroczny Paryż, ale to przede wszystkim brudne, mroczne, wręcz brutalne działania, w których tytułowy, zaraz obok wspomnianej Madame wiedzie prym. Bohater raz po raz staje przed przymusem podejmowania dalszych kroków, a niestety te mogą zawieść go w największą otchłań: otchłań własnej, skalanej najgorszymi czynnościami względem dziecka duszy, która niemal w każdym kryzysowym momencie klęka na kolana w imię pokory, jakiej przecież być nie powinno. 

To, czego nie można odmówić autorowi to klimat, jaki ten roztacza przed czytelnikami. Ciemne zaułki, gdzie nagle z cienia wyłania się największy ordynus, nie wahający się przed pozbawieniem cię życia. Splendor burżuazji, która bawi się na salonach, jakby jutra miało nie być. Politycy i władcy, którzy umiejętnie podburzają naród, by ten nie przemawiał jednym głosem. Kurtyzany, które kuszą swymi wdziękami lub wręcz przeciwnie, odpychają wyglądem i zapachem. Kobiety, które chcą być równie i traktowane równie łaskawie jak mężczyźni, ale to jeszcze nie czas na rewolucję. Kropki nad „i” dodają zgony, które przypominają przeszłość, a jednocześnie są zabawą w kotka i myszkę. Czy Verne w końcu złapie Wikarego i raz na zawsze przerwie ciemny krąg obsesyjnie krążącej nad nim przeszłości, czy może „Biuro do spraw tajemnych” skończy swą działalność wraz z odejściem głównego bohatera? Nie zdradzam, a zainteresowanego czytelnika, łasego na kryminał retro w duchu XIX-wiecznego Paryża i odczucie na własnej skórze zgnilizny tego przecież dziś pięknego miasta zapraszam do lektury.

Éric Fouassier

Wydawnictwo Znak Koncept

Premiera: 12.02.2025

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *