Motyw podcastu coraz częściej wykorzystywany w literaturze, czyli kilka słów o „Słuchajcie, jak kłamią”

Motyw podcastu w literaturze – tak czy nie? W jakich książkach mogliście się już z nim spotkać? Jeśli natomiast nie mieliście jeszcze okazji czytać niczego związanego z tymże, to bardzo dobrze się składa, bo Amy Tintera w „Słuchajcie, jak kłamią” zręcznie operuje przedstawioną historię za pomocą podcastu w charakterze narzędzia.

Jeżeli wszyscy wokół sądzą, że zrobiłaś krzywdę swojej przyjaciółce, każdy Cię obwinia, nikt nie przypuszcza nawet, że możesz być niewinna, a Ty… nic nie pamiętasz z tamtego dnia, sama w końcu zaczynasz wierzyć w to, że jesteś bardzo złym człowiekiem. Tym bardziej, że na każdym kroku widzisz śmierć i mnóstwo wizji tego, jak można kogoś pozbawić życia, a zachowanie innych i wina wypisana wręcz na czole, potwierdzają tylko to, co mogło się wydarzyć przed laty.

Lucy po latach wraca do rodzinnej miejscowości, z którą to związanych jest wiele wspomnień. Najbliżsi, przyjaciele, nawet były mąż – solidny bagaż doświadczeń, wspomnień i oskarżeń, które prędzej czy później ponownie dopadną bohaterkę. „Prawda nie ma znaczenia”, bo lokalna społeczność, ale i wszyscy ludzie wiedzący o sprawie śmierci młodej kobiety, mają już winnego.  Dowodów brak, ale co to jest wobec przebiegłej Lucy, która już wiele lat temu dała poznać się jako porywcza, buńczuczna i zagubiona dusza.

Amy Tintera, która dotychczas lubowała się w literaturze dla młodzieży, spieszy do czytelników z pierwszą książką dla dorosłych. Wychodzi jej to nad wyraz dobrze, a historia bohaterki jest prawdziwym rollercoasterem emocji, zwrotów akcji, wodzi czytelnika za nos, zwodzi nieco na manowce. Jednocześnie  opowieść ukazuje małomiasteczkową, zamkniętą społeczność, która trzyma sztamę, a której zwarte szyki trudno zburzyć i zmusić w jakikolwiek sposób do zmiany poglądów. To historia nie tylko o trudnej przyjaźni, która zakończyła się tragicznie. To także patologiczny obraz tego, jak bardzo najmocniejsze z pozoru więzy, czyli rodzinne, małżeńskie czy noszące znamiona przyjaźni, są kruche, nietrwałe i niewiele warte. To przede wszystkim obraz tej relacji, która choć jest niewłaściwa, znajduje zawsze rzekomo słuszne wytłumaczenie zła. Bohaterka to bardzo charyzmatyczna, bystra postać, a fabule nie brak dość zabawnych przemyśleń, które rozluźniają tę ciężką atmosferę, jaka gęstnieje ilekroć do głosu dochodzi sprawa morderstwa, ciosana skrupulatnie, dokładnie i maglowana niczym ubrania we franii przez wyjątkowo upartego podcastera. Ben stosuje ciosy poniżej pasa, byle zebrać materiał, a rzekoma chęć rozwiązania tej trudnej sprawy, której zasłoną dymną jest amnezja bohaterki, może kryć w sobie drugie dno. Co tak naprawdę stało się w lesie? Czy bohaterka prześladowana morderczymi wizjami w swojej głowie rzeczywiście zrobiła to, co sugerują jej inni, namawiając wręcz do przyznania się? A może komuś zależy na tym, by kobieta nigdy nie odzyskała tamtych wspomnień? 


„Czy mówiono by, że ma temperament, gdyby była mężczyzną? Wtedy by uważano, że umie walczyć o swoje, kiedy trzeba.”

„Ludzie nie wierzą kobietom, które oddają ciosy. Kiedy mężczyzna bije, mówią, że traci panowanie nas sobą albo popełnia straszliwy błąd. Kiedy robi to kobieta, staje się psychopatką.”

Amy Tintera

Wydawnictwo Albatros

Premiera: 12.03.2025 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *